W listopadzie, w całym natłoku zajęć i obowiązków
udało mi się wyjechać na jeden dzień i
udało mi się wyjechać na jeden dzień i
naładować akumulatory podczas warsztatów u Meresanth.
Profesjonalnie, konkretnie i przede wszystkim rozwijająco w zakresie umiejętności,
ale i wiedzy na temat produktów Primy.
Klimatyczne papiery i kwiaty Primy nie mają sobie równych.
Od tych warsztatów stałam się ich fanką,
co oznacza duży wir w portfelu :)
A oto efekty moich poczynań:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz