Już za chwilę minie miesiąc,
kiedy byłam na warsztatach w Wolimierzu.
Już wszyscy zapomnieli, co tam kleiłyśmy :)
Nawet ja zapomniałam, bo od tamtego czasu,
naładowana pozytywną energią,
nie zatrzymuję się nawet na chwilę i zrobiłam milion rzeczy.
Pewnie połowa z tego zbędna
(na pewno te do pracy :) papiery, papiery, papiery).
Z papierów to najbardziej lubię te scrapowe:) :) :)
Ponieważ chcę, abyście zobaczyli czego nauczyłam się od Cynki,
oto i moje dzieła:
W piątek robiłyśmy tagi.
Dla mnie to był najtrudniejszy dzień.
Po podróży, jeszcze nie rozkręcona do działania.
Efekt jest taki:
no i jakość zdjęcia nienajlepsza,
bo w tej materii wciąż się uczę :)
Większość soboty spędziłyśmy na nauce robienia albumu
bez potrzeby używania bindownicy.
Bardzo przydatna wiedza :)
Taki efekt:
Potem były męskie kartki:
I na koniec totalna zabawa z mediami,
czyli blejtram.
Wisienka na torcie, mówię Wam.
Uwierzcie na słowo, bo to zdjęcie nie oddaje rzeczywistości :(
Podsumowując:
weekend poza domem w CUDOWNYM miejscu
ogromne zasoby pozytywnej energii
zapoznanie nowych osób mających podobnego (albo i większego) fioła na punkcie papieru i nożyczek
nowe umiejętności (już wykorzystywane w praktyce)
odnowienie miłości do UHKowych papierów
i pewnie mnóstwo innych cennych rzeczy, o których teraz nie pamiętam
moje miejsce pracy
zdjęcie by Cynka
zdjęcie by Cynka: dt UHK (część)
zdjęcie by Cynka: wszystkie działaczki
Jeszcze raz dziękuję Cynce za dzielenie się
wiedzą i pozytywną energią.
I Uli (UHK) za determinację do realizacji marzenia o pięknych papierach.
I reszcie dziewczyn z weekend spędzony w
przesympatycznej atmosferze.
pozdrawiam
pati
Jak to zapomnieli:)))))Takich przeżyć się nie zapomina! Wspaniała mediowa zabawa i cudowne towarzystwo! Pozdrawiam serdecznie*
OdpowiedzUsuń