20 czerwca 2015

Wolimierskie twory



Już za chwilę minie miesiąc, 
kiedy byłam na warsztatach w Wolimierzu. 
Już wszyscy zapomnieli, co tam kleiłyśmy :) 
Nawet ja zapomniałam, bo od tamtego czasu, 
naładowana pozytywną energią, 
nie zatrzymuję się nawet na chwilę i zrobiłam milion rzeczy. 
Pewnie połowa z tego zbędna 
(na pewno te do pracy :) papiery, papiery, papiery). 
Z papierów to najbardziej lubię te scrapowe:) :) :)

Ponieważ chcę, abyście zobaczyli czego nauczyłam się od Cynki,
oto i moje dzieła:

W piątek robiłyśmy tagi. 
Dla mnie to był najtrudniejszy dzień.
Po podróży, jeszcze nie rozkręcona do działania.
Efekt jest taki:


no i jakość zdjęcia nienajlepsza, 
bo w tej materii wciąż się uczę :)

Większość soboty spędziłyśmy na nauce robienia albumu
 bez potrzeby używania bindownicy.
Bardzo przydatna wiedza :)

Taki efekt:



Potem były męskie kartki:


I na koniec totalna zabawa z mediami,
czyli blejtram.

Wisienka na torcie, mówię Wam.
Uwierzcie na słowo, bo to zdjęcie nie oddaje rzeczywistości :(




Podsumowując:

weekend poza domem w CUDOWNYM miejscu

ogromne zasoby pozytywnej energii
zapoznanie nowych osób mających podobnego (albo i większego) fioła na punkcie papieru i nożyczek

nowe umiejętności (już wykorzystywane w praktyce)

odnowienie miłości do UHKowych papierów

i pewnie mnóstwo innych cennych rzeczy, o których teraz nie pamiętam

moje miejsce pracy


zdjęcie by Cynka


 zdjęcie by Cynka: dt UHK (część)


zdjęcie by Cynka: wszystkie działaczki


Jeszcze raz dziękuję Cynce za dzielenie się 
wiedzą i pozytywną energią.
I Uli (UHK) za determinację do realizacji marzenia o pięknych papierach.
I reszcie dziewczyn z weekend spędzony w 
przesympatycznej atmosferze.

pozdrawiam
pati

1 komentarz:

  1. Jak to zapomnieli:)))))Takich przeżyć się nie zapomina! Wspaniała mediowa zabawa i cudowne towarzystwo! Pozdrawiam serdecznie*

    OdpowiedzUsuń